7 mar 2010

Tajemnicze fragmenty piosenek

Bardzo istotnym aczkolwiek pomijanym prawie przez wszystkich punktem całego hoaxu są, dwie piosenki a dokładniej ich fragmenty, które w tajemniczych okolicznościach ujrzały światło dzienne po „śmierci” Michaela Jacksona. Mamy na myśli piosenki: „A place with no name” oraz duet nagrany z popularnym artystą rockowym Lennym Kravitzem „Another Day”. Po licznych analizach postanowiłyśmy, wnikliwie je opisać by udowodnić, że odgrywają one w całej sprawie ważną rolę i, że ich pojawienie się właśnie w tym czasie nie było przypadkowe.

Zacznijmy od piosenki „A place with no name” – „Miejsce bez nazwy”. Niestety dokładnie nie wiadomo, kiedy Michael zdecydował się ją nagrać, nie wiadomo również, kto napisał słowa, kto umieścił ją w internecie ani czy były z nią związane jakieś większe plany.
Niedawno pojawiły się niepotwierdzone informacje, że pochodzi ona z 1998 roku i, że pierwotnie miała być materiałem na płytę „Invinicible”. Ciężko jednak w to uwierzyć, ponieważ piosenka jest naprawdę świetna a i sam Michael raczej nie korzystałby z czyjejś melodii gdyby następnie miała ona trafić do szuflady.
Wydaje nam się jednak, że albo ta piosenka powstała na potrzeby samego hoaxu albo też specjalnie wybrano właśnie ten fragment gdyż podobnie jak „Liberian girl” po prostu idealnie pasował do całej sytuacji i dlatego zdecydowano się go wykorzystać.
Jako pierwszy o nieznanej dotychczas piosence wspomniał 16 lipca 20009 roku (tj kilkanaście dni po śmierci Michaela) doskonale nam znany serwis TMZ . Nie zdradzili oni jednak bardziej szczegółowych informacji na ten temat.



Jak wspominałyśmy wyżej Jackson nie jest autorem melodii, jaka została wykorzystana w tej piosence. Oryginalna wersja jest dziełem zespołu „America”, nagrana w 1971 roku i nosi tytuł „A horse with no name”. Jim Morey menager grupy, (który był również menagerem Michaela pod koniec lat 80 i na początku 90) udzielił wywiadu, w którym poinformował, że: „ Cały zespół jest zaszczycony, tym iż Michael wybrał właśnie naszą piosenkę. Mamy nadzieję, że stanie się ona ogólnie dostępna dla wszystkich fanów MJ”. Te słowa i fakty to znak, że Michael skorzystał z materiału kogoś, kogo dobrze znał. Zaskakujące jest jednak to, iż 8 miesięcy po pojawieniu się tego 24 sekundowego fragmentu w sieci świat nadal nie ujrzał całości… a może całość po prostu nie istnieje?!. No cóż przejdźmy do omówienia tekstu.

She Said Dont You worry My Friend I’II Take Care
Take Her Hand I”ll Take Her There Ohhhhhhhhh

Take me too A place With out No Name
Take me too A place With out No Name
Take me too A place With out No Name

She Said Dont You worry My Friend I’II Take Care
Take Her Hand I”ii Take Her There Ohhhhhhhhh

Take me too A place With out No Name
Take me too A place With out No Name
Take me too A place With out No Name

Ona powiedziała, nie martw się, mój przyjacielu, dopilnuję tego.
Złapałem ją za rękę, Zabrałem ją tam.

Zabierz mnie w miejsce bez nazwy.
Zabierz mnie w miejsce bez nazwy.
Zabierz mnie w miejsce bez nazwy.

Ona powiedziała, nie martw się, mój przyjacielu, dopilnuję tego.
Złapałem ją za rękę, Zabrałem ją tam.

Zabierz mnie w miejsce bez nazwy.
Zabierz mnie w miejsce bez nazwy.
Zabierz mnie w miejsce bez nazwy

Naszym zdaniem pierwsze wersy dowodzą, iż Michael miał pewne obawy przed tym, co rozpoczęło się 25.06, ale miał też świadomość tego, iż są ludzie, którzy mu pomagają, miał świadomość, że fani nadal są przy nim. Jednocześnie wymowna jest tutaj wielka chęć ucieczki i determinacja, z jaką chce to zrobić.
Fakt, iż fragment ten pojawił się zaraz po „śmierci” najprawdopodobniej miał być pierwszą a zarazem jedną z najbardziej wiarygodnych wskazówek, że Michael żyje i udał się w miejsce o którym, nikt nie wie. W miejsce, które jak na razie jest tajemnicą. Nie mamy wątpliwości, że chodziło o uspokojenia fanów i przekazanie im informacji, że wszystko jest w porządku oraz aby się nie martwili.
„Ona” to przenośnia, która ma świadczyć o tym, że ktoś czuwa nad wszystkim, co się dzieje, że trzyma rękę na pulsie i, że Michael nie jest w tej całej sytuacji sam. Może to również nawiązywać do słów wypowiedzianych w filmie, „This is it” o zabraniu fanów w niesamowitą podróż, o zafundowanie im wielkiej przygody. Jak nauczyła nas cała ta zagadkowa sprawa pojawiające się poszczególne fakty należy łączyć w całość, która doprowadzi do rozwiązania.

Piosenka „Another Day” pojawiła się na youtube 2 stycznia 2010 roku. Zaryzykujemy stwierdzenie, że była to kolejna wskazówka, jaką sprezentowano wierzącym fanom. W przypadku tej piosenki potwierdzone są informacje, że miała ona zostać umieszczona na płycie „Invinicible”, ale z nieznanych bliżej przyczyn Michael ostatecznie się na to nie zdecydował. No tak, ale czy jesteśmy wstanie odpowiedzieć sobie na pytanie czy ten ponad półtoraminutowy fragment, jaki został upubliczniony jest na pewno częścią piosenki „Another Day”, jaka miała zostać umieszczona na płycie? Nie ma niestety jednoznacznej odpowiedzi… do tej pory przecież nikt nie słyszał o tej piosence, także można było opublikować dosłownie wszystko i sygnować to nazwą „Another Day”.
Michael rzekomo nagrał tę piosenkę z Lennym Kravitzem aczkolwiek cała ta sprawa jest bardzo zagmatwana. Pewne jest w zasadzie tylko to, że obaj panowie współpracowali ze sobą… potwierdzają to zdjęcia i wywiady natomiast, co jest efektem ich pracy tego nie wie nikt.


Czy jest to „Another Day” bardzo ciężko powiedzieć. Piosenka została sklasyfikowana, jako duet Jackson & Kravitz jednak sam Lenny nie potwierdził, że chodziło dokładnie o tę jedną piosenkę. Pojawiły się również pogłoski o tym, że piosenka „Another Day” bardzo przypomina piosenkę Lennego nagraną w 2004 roku noszącą tytuł „Storm”. Po dokładnym przesłuchaniu i skonsultowaniu się z ludźmi mającymi spore pojęcie o muzyce możemy powiedzieć, że w obu piosenkach identyczne są tylko niektóre nuty.
Podobnie jak i przy pierwszej omawianej przez nas piosence tak i tu nie ma informacji na temat osoby, która jako pierwsza opublikowała fragment w internecie. Kilka dni po publikacji korporacja Sony Music zablokowała i usunęła wszystkie dostępne na serwisie youtube wersje tej piosenki. Lenny Kravitz nagrał natomiast video, które umieścił na swoich profilach na twitterze oraz na youtube. Mówił tam między innymi o tym, że współpraca z Michaelem była dla niego wspaniałym doświadczeniem, że cały czas obaj się śmieli. Wspomniał, również, że utwór został nagrany przez Michaela i, że on zrobił to wszystko dla niego.Zarzekał się, że to nie on udostępnił fragment, „Another Day” opinii publicznej i, że jego kopie są starannie zabezpieczone i zamknięte w sejfie. Wyraził też nadzieję, że fani Michaela będą mieli okazję w niedługim czasie wysłuchać pełną wersję piosenki.


Musimy przyznać, że bardzo pomocne jest to video Lennego, wyjaśnia nam ono, że nie miał on nic wspólnego z publikacją.  Wcześniej z kręgu podejrzanych odpadło nam również Sony, zatem kto jeszcze mógł to zrobić?
No cóż albo sam Michael albo ktoś z rodziny innej opcji nie ma w przypadku kradzieży jakichkolwiek taśm Michaela pisano by o tym dużo wcześniej. Lenny, to kolejna osoba, która po Jimie Moreyu, bardzo chciała, aby fani usłyszeli pełne wersje utworów jak dotąd nie doczekaliśmy się żadnej z nich. Pytanie, dlaczego?.

Spójrzmy na sam tekst:

My life has taken me beyond the planets and the stars
And you're the only one that could take me this far
I'll be forever searching for your love

I walked away but I was wrong
You're the one that keeps me strong
You're the fire that keeps me warm
How will I get through this storm?

At night, I pray before I sleep in hope of finding you
I've opened up my heart, I want you to come through
I close my eyes, I'm searching for your love

I walked away but I was wrong
You're the one that keeps me strong
You're the fire that keeps me warm
How will I get through this storm




My life has taken me beyond the planets and the stars
And you're the only one that could take me this far
I'll be forever searching for your love

I walked away but I was wrong
You're the one that keeps me strong
You're the fire that keeps me warm
How will I get through this storm?

At night, I pray before I sleep in hope of finding you
I've opened up my heart, I want you to come through
I close my eyes, I'm searching for your love

I walked away but I was wrong
You're the one that keeps me strong
You're the fire that keeps me warm
How
Moje życie wyniosło mnie ponad planety i gwiazdy
I Ty jesteś tym jedynym, który mógł zabrać mnie tak daleko
Będę zawsze szukał Twojej miłości

Odszedłem, ale popełniłem błąd
Jesteś jedynym, który czyni mnie silnym
Jesteś ogniem, który mnie rozgrzewa
Jak przejdę przez tę burzę??

Nocą
Modlę się nim zasnę w nadziei, że Cię znajdę
Otworzyłem swoje serce, chcę żebyś do niego przyszedł
Zamykam oczy, szukam Twojej miłości

Odszedłem, ale popełniłem błąd
Jesteś jedynym, który czyni mnie silnym
Jesteś ogniem, który mnie rozgrzewa
Jak przejdę przez tę burzę??

Wszystkie wersy przypominające krótkie zwrotki nawiązują do tego, co Michael otrzymał od życia i jak dzięki wsparciu fanów piął się w górę. Podkreślone jest to, że bez fanów niczego by nie osiągnął i, że zawsze istotną rolę w jego życiu odgrywała ich wielka miłość.

W refrenie dobitnie opisano odejście to znaczy ucieczkę(ukrywanie się) i to, że najprawdopodobniej Michael nie chciał, ale musiał, podjąć taką decyzję i zrobić to… nie mógł już dłużej czekać.
Ponowne kierowanie się do fanów, to właśnie dzięki nim jest mu łatwiej wytrzymać to wszystko, co się aktualnie dzieje. Możliwe, że to my (fani) swoją postawą i działaniami mamy nakłonić Michaela do powrotu.

Warto jeszcze przeanalizować piosenkę „Another Day” puszczoną od tyłu tzn backmasking.
Niektóre fragmenty są bardzo ciekawe, a patrząc na całość widać, że najprawdopodobniej chodzi o media, fałszywych przyjaciół, zawistnych i żądnych pieniędzy ludzi, obrzydliwych oskarżeń i tego, co to wszystko zrobiło z życiem Michaela. Prawdziwi i zorientowani fani na pewno zrozumieją, co mamy na myśli.


On They forced. Me now to die.
Ohh They teach me how to fight.
Ohh They teach me how to love.
Ohh my back’s against the wall.
Ohh They forced me now to love.
Ohh They teach me how to fight.
I’m all right
Ohh They teach me how to love.
I’m all right
Ohh my back’s againts the wall.
Ohh a vicious circle of people.
Ahh sick people.
They’re knocking on your door.
It’s not the hope.
That keeps down all the people.
I’m all right.
Ohh They forced me now to die.
Ohh They teach me how to fight.
Ohh They teach me how to love.
Ohh my back’s against the wall.
Ohh a vicious circle of people.
Ahh sick people.
They’re knocking on your door.
Ahh sometimes they lie.
They’re lying on the innocent.

Oni zmusili mnie do śmierci
Oni nauczyli mnie jak walczyć
Oni nauczyli mnie jak kochać
Moi obrońcy przeciwko ścianie (czemuś nie do przejścia)
Oni zmusili mnie teraz do miłości
Oni uczyli mnie jak walczyć
Wszystko u mnie w porządku
Wszystko u mnie w porządku
Moi obrońcy przeciwko ścianie
Błędne koło ludzi
Chorych ludzi
Oni pukają do twoich drzwi
To nie jest nadzieja, która trzyma wszystkich ludzi
Wszystko ze mną ok
Oni mnie zmusili do śmierci
Oni nauczyli mnie jak walczyć
Oni nauczyli mnie jak kochać
Moi obrońcy przeciwko ścianie
Błędne koło ludzi
Oni pukają do twoich drzwi
Oni czasem kłamią
Kłamią w niewinności

Jeśli mimo wszystko ktoś  ma  jeszcze  jakiekolwiek wątpliwości, że opisane przez nas piosenki nie zostały opublikowane celowo  to niech zastanowi się nad tym jaki sens miałoby upublicznianie takich krótkich kawałków?. Żadnego....

J.A.M

53 komentarze:

  1. Hm jak mile się zaskoczyłam widząc dziś notkę :))I cóż, jezeli wierzyć równiez pani BOW to te kawałki naprawde mają znaczenie... ale czy maja...? Cóż w obu pojawie sie motyw odejscia.. Miejsce bez nzawy.. Kto wie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś chwilę jeszcze dochodzę do siebie Nadaje z odległego miejsca gdzie nabieram siły. Wrócę bo kocham swoich fanów I love you more .M.J

      Usuń
    2. Whoever you are, it's not funny :(

      Usuń
  2. no i proszę, kto by pomyślał, ale macie rację po co pojawiałyby się 24 sekundowe czy też 1:30 piosenek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uważam, że celowo te piosenki trafiły do internetu, to na pewno nie przypadek. W tej sprawie nie ma przypadków. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Agniecha1991 pisze xD

    Też myślę, że trafiły do neta celowo... po co ktoś wstawiałby tak krótkie kawałki?

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też nie wierzę w żadne przypadki.. Każda pijawka z kręgu MJ chce zarobić na jego "śmierci", nie ma co ukrywać.. A tu proszę.. te piosenki są takie tajemnicze.. Nikt za bardzo nie wie jak, nie wie gdzie, ani kiedy.. Muszą odgrywać jakąś rolę.. Dla mnie dziwne jest też to, iż MJ mówił często, że jest pracoholikiem.. A po Invincible nie stworzył praktycznie nic, co ujrzałoby światło dzienne..
    Nawiążę tutaj też do komentarzy z poprzedniej notki.. Zgadzam się, że pragnienie powrotu MJ jest egoistyczne.. Skoro zdecydował się na taki krok (o ile nie został zmuszony), jest bezpieczny i szczęśliwy, to niech sobie tam siedzi w swoim "domku pod drzewem".. Ale z drugiej strony.. Nie może być na codzień ze swoimi dziećmi.. Nie może im towarzyszyć podczas zabaw.. Przytulić, kiedy tego potrzebują.. No i MJ kocha swoich fanów, scenę, swoją pracę.. Na pewno by się strasznie ucieszył, gdyby wiedział, że tak ogromne grono fanów "domaga się" jego powrotu ;) Jeśli faktycznie obserwuje wszystko, niech wie, jak strasznie za nim tęsknimy.. Musi poczuć się potrzebny ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Werona. pisze. xdd :
    Świetna notka, no jasne, że to nie przypadkowe zwrotki . ;) Dzięki, jesteście fantastyczne. :D ;***

    OdpowiedzUsuń
  7. Hmm... Ja mam trochę inne nawiązanie co do AD... Powiedzmy, że Michael na prawdę w pamiętniku napisał, że wróci w Nowy Rok... Nowy Rok to 1 stycznia, a AD została wypuszczona 2 stycznia, a tytuł jej jest Another Day, czyli Inny dzień. Może to nawiązywać do tego, że wróci kiedy indziej.

    OdpowiedzUsuń
  8. Matiseq genialne spostrzeżenie !!

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakie genialne? większość fanów MJ to debile... zapraszam do poczytania mało inteligentnych dziewcząt, które wypisują na twitterze do Tito... także raczej nikt by nie wpadł na to by Another day traktować jako informacja, że wróci innego dnia. Dodatkowo kto powiedział, że pamiętnik jest prawdziwy?. Wielokrotnie wspominano, że nie jest to pamiętnik MJ. W ogóle dziewczyny które piszą tego bloga chyba powinnyście zastanowić się nad zlikwidowaniem tego bloga. Piszecie najmądrzejsze rzeczy jakie na temat tej całej sprawy można znaleźć w internecie ale ludzie w ogóle nie zostawiają komentarzy. Dla porównania inne blogi np Oli ma mnóstwo komentarzy. Szkoda, że nikt was nie docenia.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem chłopakiem ;], a dla mnie genialne spostrzeżenie

    OdpowiedzUsuń
  11. dla mnie też kiepskie spostrzeżenie.... pamiętnik to ściema (niestety)

    OdpowiedzUsuń
  12. Co do twittera to... hehe szkoda klawiatury:P
    aa każdy może mieć własne zdanie:) proszę szanujmy się nawzajem:)
    Widzisz, może ludzie nie chca nam wierzyć, albo sie boją , ze to moze byc wszystko prawda. Cóż.. Keep the faith:)
    ps. Nam nie chodzi o ilość(czytających) a o jakość( hehe w sensie, że lepiej jest nam poczytać kilka mądrych komentarzy niz mase- ee "niemądrych":P

    OdpowiedzUsuń
  13. A poza tym w większości notek na tym blogu jest szczegółowo opisane. Ja nie raz jak czytam to nie zostawiam komentarza bo dziewczyny tak dokładnie wszystko wytłumaczą że już nie mam co skomentować i do czego się przyczepić. Przecież nie będę bez przerwy pisać: genialna notka, gratuluję i czekam na następną, bo to jest oczywiste. Zgadzam się z gonia09 nie liczy się ilość tylko jakość :)

    OdpowiedzUsuń
  14. ja też niestety uważam, że pamiętnik został wymyślony na potrzeby sprawy:( szkoda bo to byłby dobry dowód i punkt odniesienia. Dziewczyny nie zamykajcie bloga nawet o tym nie myślcie.
    Mam pytanie do autorek:
    Napiszcie jakie są wasze ulubione piosenki MJ i dlaczego:) z góry dziękuję. I ja uważam, że wykonujecie kawał dobrej roboty:) i mi osobiście dajecie ogromnie dużo wiary:).

    OdpowiedzUsuń
  15. hm... nie odpowiem za Anyxx i Ashek:Phehe ale jesli chodzi o mnie to: Speechless, Billie Jean, Smooth Criminal ( a z j5-take me back i my girl), właściwie mogłabym tu wymieniac po przecinku i wszystkie bym napisała. A dlaczego?..hmm bo są Michaela? czyli są świetne, głeboki tekst, świetna muzyka (Clipy) ... trudno jest mi teraz to skomentować hehe:)

    Pamiętnik? taak.. wszystko jest możliwe...
    ps. Bardzo dziękujemy za miłe słowa:)to naprawdę nas motywuje do działania

    OdpowiedzUsuń
  16. No jaki ostry komentarz ktos tu napisal... Moim zdaniem slowo 'debile' to zbyt mocne okreslenie. Kazdy postepuje jak chce i to jego sprawa czy wierzy w pamietnik czy nie. A Matiseq zrobilby dobre spostrzezenie, gdyby sie nie okazalo ze pamietnik to fake. Ale przeciez skoro pamietnik mogl zostac wymyslony na potrzeby hoaxu, a piosenka Another Day zapewne tez na jego potrzeby zostala wypuszczona, to czemu te dwie rzeczy maja nie miec ze soba zwiazku? Moze Matiseq ma racje :)
    Ja tez czasem nie zostawiam komentarza, ale to nie znaczy ze nie czytam (bo czytam KAZDA notke :) Mysle ze duzo osob tak robi, a ilosc komentarzy nie odpowiada liczbie czytajacych. Dziewczyny, nawet nie myslcie o usuwaniu bloga! I tak każdy z nas wie, ze rządzicie i dajecie ludziom z Polski najwiecej wiary (przynajmniej wedlug mnie).

    OdpowiedzUsuń
  17. Ahh czuję się jakoś tak niezręcznie gdy wszyscy nas tak wychwalają,specjalnie nie zabiegamy też o komentarze, żeby było jasne...blog ten początkowo był tworzony tylko dla nas samych. Chciałyśmy wszystko to co najważniejsze zebrać w jednym miejscu by jak najlepiej zrozumieć hoax. Podłapałyśmy bakcyla i chyba już wiemy o co chodzi. To, że wy przyjęliście nasze posty tak serdecznie ogromnie nas cieszy i motywuje do spędzania czasu nad zbieraniem i porządkowaniem materiałów a następnie pisaniem.

    Co do moich ulubionych piosenek to jest ich sporo ale wymienię te, które najwięcej dla mnie znaczą:):
    "Smooth criminal" - ponieważ jest o Annie:) i jak byłam mała wiele osób mówiło do mnie "Annie are you ok". Oprócz tego kocham rytmikę i układ taneczny do tej piosenki:).
    "Give in to me" - najbardziej romantyczna piosenka jaką znam:).
    "Blood on the dance floor" - kocham przy niej tańczyć.
    "The lady in my life" - wspaniałe wyrażenie miłości do kobiety.
    "Cry" - po prostu mogę jej słuchać godzinami.
    "On the line" - ta piosenka powinna być mottem przewodnim ludzi.
    "You are not alone" - ponieważ kocham ją śpiewać:).
    "Keep the faith" to chyba oczywiste ponieważ wierzę:).
    Jest jeszcze wiele piosenek MJ, które kocham ale na wypisanie wszystkich zabrakłoby miejsca:).
    Mam nadzieję, że Michael się nie obrazi:)

    W swoim imieniu dziękuję wszystkim za miłe słowa i serdecznie pozdrawiam:)

    anyxx

    OdpowiedzUsuń
  18. Pierdu pierdu, podzielcie jeszcze jeden włos na 4. Skąd informacja, że piosenki są skierowane do fanów???? Szczególnie Another Day jest jak modlitwa o wielką miłość do kobiety, jak wypowiedzenie zaklęcia i puszczenie w świat. Zresztą Michael śpiewa ją w ten sposób, że się to czuje.

    OdpowiedzUsuń
  19. skoro tak, to czemu niby fragmenty pojawiły się po "śmierci"?.... haha uśmiałam się "modlitwa o wielką miłość", ",że się to czuje"??? no to się uśmiałam. Oczywiści, że nie pojawiły się one przypadkowo, a "Another day" to już w ogóle - 2.01.2010. Otwórz oczy i zobacz co się dzieje. Wskazówki.

    OdpowiedzUsuń
  20. a i jeszcze jedno, słyszałaś/łeś kiedykolwiek o celowo zastosowanej przenośni?, autorki chyba wspominały o tym w tekście. Może MJ miał w tekście zaznaczyć "Fani jesteście dla mnie ostoją bla, bla, bla" no proszę cię...
    Gdybyś bardziej dokładnie znała/ł MJ wiedziała/ł byś o tym, iż najważniejsi byli, są i będą dla Michaela fani, oraz o tym jakie manewry stosował w swoich piosenkach.

    OdpowiedzUsuń
  21. Oczywiście zgadzam się z tym co napisałyśmy w notce apropo interpretacji Another day. Lecz mam jeszcze inną koncepcje. Sądze, że jest to piosenka o Bogu. 1 zwrotka tak jakby dziekuje mu za to ze mogl zostac tym MJ ze mial wszystko byl ponad itd.... lecz zapewnia ze wciąz będzie "szukał twej miłości'.. 2 zwrotka... stwierdza fakt iz odusniecie sie od Boga bylo błędem i ze w nim "odnajduje siłe" a słowa "Jak mam przetrwac tę burze" moge oznaczac LĘK przed odejsciem ze "Sceny" tak jakby koniec kariery i boi sie reakcji fanow itd... no a w 3 zwrotce oddaje swoj los w rece Boga i czeka ze spokojem na to co sie wydarzy.
    Piszę akurat teraz o tym, gdyż pojawił się artyukł o tej piosence i Lenny Kravitz powiedział:"Ta piosenka opowiada o tym, jak niesamowite było jego życie, a bez Boga takie by nie było".

    OdpowiedzUsuń
  22. Co do spostrzeżenia Matiseq'a... Uważam, że pamiętnik był fake'm (no to raczej wątpliwościom nie podlega), ale sprawa była dość głośna na całym świecie.. niby nikt nie wierzył, ale każdy 'brał pod uwagę'... Może teraz mnie zbesztacie, ale założmy, że MJ orientuje się mniej więcej w tym jak daleko 'śledztwo' w internecie na świecie się posuwa i widział, że bardzo każdy ten pamiętnik 'przeżywa'. W tym momencie mogłoby to być wytłumaczenie piosenki 'another day' 2 stycznia. No, ale to tylko taka naciągana hipoteza ;)
    Do ekipy J.A.M. ;) - link backmaskingu w notce jest nieaktualny ;) Zrobiłam nowy backmasking, możecie go wkleić jeśli chcecie: http://www.youtube.com/watch?v=beC4qCgwna0

    OdpowiedzUsuń
  23. jak dla mnie to całkiem ciekawe spostrzeżenie...
    a co do tych którym ten blog się nie podoba, jak takie macie zdanie o tym wszystkim to po co wchodzicie w ogłóle na ten blog i go czytacie?
    do autorek bloga:
    nie przejmujcie się co inni piszą na wasz temat, robicie to dla prawdziwych fanów a nie dla rządnych krytyki kretynów...
    PS ktoś kpiuje wasze notki...http://michael-jackson-still-alive.blog.onet.pl/Another-Day,2,ID402241123,n

    OdpowiedzUsuń
  24. Agniecha1991 pisze...
    Kiedy będzie coś nowego? xD

    OdpowiedzUsuń
  25. Teraz nie dzieje się najlepiej :(... dziewczyny my was potrzebujemy.

    OdpowiedzUsuń
  26. przyzwyczaiłyśmy się, że kopiują notki ,,,,coz nic nie zrobimy z tym....

    nie denerwujcie i nie martwcie sie

    OdpowiedzUsuń
  27. Wiele osób czyta tego bloga,podobnie myśli i czuje.W swoim świecie są samotni, tu znajdują bratnie dusze. To jak rodzina.Wielka rodzina Michaela jacksona.

    OdpowiedzUsuń
  28. Kurwa laski J.A.M może i robićie "dobrą robotę" ale mam ważenie, że macie się za jakieś wszechwiedzące istoty, które Michaela znają niby na wylot! Nikt Go nie zna! Gyby ktoś Go znał, to wiedziałby gdzie jest i czy jest tam napewno!
    Adijos

    OdpowiedzUsuń
  29. Operujesz naprawdę "wybujałym" i wysublimowanym słownictwem godne pozazdroszczenia.
    Proponujemy wrócić do początkowych notek w których wielokrotnie podkreślałyśmy, że wszystko co znajdzie się na tym blogu to tylko przypuszczenia pochodzące z logicznych analiz. Nie każdy potrafi w całej tej sytuacji myśleć logicznie i we właściwy sposób to opisać... ty najwyraźniej należysz do osób, które nawet nie potrafią czytać ze zrozumieniem. Cóż twój problem nie podoba się blog to po prostu na niego nie wchodź. Płakać nie będziemy.
    A jesteś taki pewny/a, że nie znamy MJ?... nie będziemy się spierać.

    OdpowiedzUsuń
  30. Dziewczyny jesteście świetne. Dziękuję Wam za tego bloga. Kiedy stracę nadzieję, zawsze mi ją na nowo dajecie.
    Meg* z mjzyje.pl

    OdpowiedzUsuń
  31. Kiedy nowa notka? :P

    OdpowiedzUsuń
  32. J.A.M. myślę, że masz rację. MJ żyje. Ostatnio szukałam wiadomości w sieci i poskładałam jakby w całość. Mógł się ukryć tylko w zatoce arabskiej. Bahrajn lub Katar. Janet ma nowego chłopaka - katarczyk właśnie Wissam al Mana. MJ podobno kupił kawałek ziemi w tamtym rejonie. Miał zresztą wielu przyjaciół wśród tamtejszych książąt. Jeden nawet pozwał go do sądu - może tylko aby być potem poza wszelkimi podejrzeniami? Szukałam tego miejsca bez nazwy i typuję 24*34'42,73" północ i 51*43'37,41" wschód. To musi być prywatna wyspa ksiecia. MJ może bez przeszkód przemieszczać sie w przebraniu kobiety i żyć jak wolny człowiek. To tylko moje wewnętrzne przekonanie. Jednak nie wierzę że się ujawni. ( eve.44@o2.pl)

    OdpowiedzUsuń
  33. I najważniejsze J.A.M. dziękuję za tego bloga, znalazłam go dzisiaj dopiero ale przyniosłaś mi ukojenie :) W trudnych chwilach lubię wracać do MJ i jego twórczości ale jestem głodna nowości.(eve.44)

    OdpowiedzUsuń
  34. Michael nie mogąc mieć normalnego, zwykłego życia jak my postanowił prowadzić podwójne życie. Od początku lat 90 to, co widzieliśmy jako Michael Jackson było jednym wielkim show. Sam zresztą powiedział kiedyś do swojego managera, że sprawi, aby jego życie było największym show na tej Ziemi... i tak się stało. To najbardziej genialny człowiek, który wszystkich, włącznie ze swoją rodziną "z piekła rodem"- jak mówił- zrobił w konia. Nie wierzcie jednak, że ta śmierć była przez niego planowana... o nie. Przez wiele lat chcąc być niezależny naraził się wielu, oj wielu. ściga go nadal (choć oficjalnie nie żyje) policja skarbowa, służby specjalne i mafia. Nigdy się nie ujawni, bo wydałby wyrok na siebie. Nie ma żadnego hoax. Otrzeźwijcie. Szukacie czegoś, czego nie ma.
    Jeden z niewielu prawdziwych tropów to barry j shaw. Większość materiałów już usunięto z netu, ale może coś jeszcze znajdziecie.

    OdpowiedzUsuń
  35. Ja bardzo bym chciala zeby to byla prawda i ze MICHAEL ZYJE ALE TYLE KOMETRZY PRZECZYTALAM ZE MAM METLIK W GLOWIE KTOS MUGL TO NAPISAC I ZOSTAWIC JAKO POSZLAKE LUZIE ZERUJA NA PIENIADZE

    OdpowiedzUsuń
  36. hejka. ten blog dał mi dużo do myślenia w sprawie mistyfikacji michaela. jesteście bardzo bystre. zastanawiam się tylko dlaczego michael odszedł kilka dni przed kocertem... tak bardzo kochał swoich fanów i my też go kochamy... ciekawe ile jeszcze trzeba czekać aby dowiedzieć się prawdy... czy michael naprawdę żyje. sama bardzo bym chciała aby tak było. szukajmy następnych znaków. może kolejnym znakiem jest to: michael w swoim dzienniku że wróci na nowy rok i że to będzie wielki THRILLER...a jak wiemy to jest nazwa albumu michaela który został wydany 1 grudnia 1982r. może 1 grudnia to data jego powrotu....???

    OdpowiedzUsuń
  37. wiem tylko że michael nie odszedł by dla byle powodu (oczywiście jeśli to nie śmierć)... dla niego w całym jego życiu stanowiło pokazywać siebie w swoich piosenkach, a także jego fani.... jeżeli odszedł kilka dni przed swoim prawie największym koncertem, na którym czekałoby miliony fanów to naprawdę musi być poważny powód... ale z drógiej strony to również mogłabyć prawdziwa śmierć, bo przecież robili sekcję zwłok, a na internecie nawet na portalu onet.pl pojawiły się zdjęcia z jego sekcji, a nie sądzę że znaleźliby ciało identyczne z ciałem michaela.... no sama nie wiem ale nadal szykam wiele dowodów na to żę michael żyje. wy mi w tym pomogłyście... dziękuję....!!!!

    OdpowiedzUsuń
  38. Michael żyje. Keep the faith.

    OdpowiedzUsuń
  39. michael, błagam Cię, już pora, wracaj!!!! Znasz mnie i wiesz że dlugo tajemnicy nie dotrzymam, proszę Cię skończ z tym, potrzebuja Cie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie wracaj do nas bo tęsknimy to tęsknota niesie pustka i smutek potrzebuję cię makaron naszą tęsknoty za tobą wracaj do nas

      Usuń
  40. Czemu już nic nie piszecie? Jak ja mam nadal życ?

    OdpowiedzUsuń
  41. naprawdę fajny blog ja też staram się wierzyć z całego serducha że on żyje... chociaż czasem jest to trudne:(

    OdpowiedzUsuń
  42. Illuminati!!!!!!!
    światowy spisek on nas ostrzegał przed nimi nie mógł nic powiedzieć osoby które chciały mówić nie żyją
    Bóg z tobą Michael

    OdpowiedzUsuń
  43. LUDZIE!Michael Jackson NIE ŻYJE!!!!!BYŁ JEGO POGRZEB.JEGO DZIECI PŁAKAŁY.JEGO LEKARZ SIEDZI W WIĘZIENIU ZA NIEUMYŚLNE SPOWODOWANIE JEGO ŚMIERCI.SĄ JEGO WYNIKI Z SEKCI ZWŁOK.LUDZIE GDYBY ŻYŁ NIE BYŁO BY TEGO WSZYSTKIEGO.JESTEM JEGO FANKĄ.UWIELBIAM GO.DLATEGO NIE MOGE ZNIEŚĆ TEGO JAK LUDZIE NIE DAJĄ MU SPOKOJU NAWET PO ŚMIERCI.ON NIE ŻYJE POGODŹCIE SIĘ Z TYM!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  44. trudno jest sie pogodzić ze smiercia osoby ktorą sią kochało był tak daleko a tak blisko ,dzięki muzyce kochało kocha go miliony ludzi na całym świecie,jest ci zle słuchasz MJ,jest ci smutno słuchasz MJ, ,,,ON naprawdę nie żyje ,nie mogę pogodzić się z tym do dziś ale to prawda.Dajcie mu spokój ,,,chociaż raz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. (tak, wiem, że to komentarza z 2012 trudno)
      Ale przyznasz, ze ta sytuacja była dziwna. Ja nigdy nie lubiłam Jacksona jakoś szczególnie (ale go nie nie lubiłam), więc z informacją mogłabym pogodzić się dość szybko. Aczkolwiek ostatnio zaczęłam znów słuchać jego piosenek i zaciekawił mnie ten temat. Za dużo nieścisłości w jego śmierci. Nie twierdze, że 100% żyje, ale czy możemy 100% stwierdzić, że nie żyje?

      P.S. ciekawe czy kiedyś doczekamy się części drugiej wpisu ;P

      Usuń
  45. Hmm... A co myślicie o tych pogłoskach, ze MJ był na swoim pogrzebie.. ? Kurcze ten filmik z pogrzebu oglądałam juz tyle razy.. I cos w tym jest.. Jest taka pewna osoba tajemnicza.. ucharakteryzowana.. Grunt, ze moja rodzina i ja nie jesteśmy sami z poglądem, ze MJ żyje... :))

    OdpowiedzUsuń
  46. Czy 2015 roku jeszcze ktoś wierzy, że MJ żyje? Ja przestałam już dawno temu... ale zaczynam ponownie się nad tym zastanawiać. Kurcze! Doszłam do wniosku, że to mistyfikacja śmierci była Jego jedynym ratunkiem

    OdpowiedzUsuń
  47. Ba w 2017 jeszcze wiara istnieje. Nie wiem czemu ale to wszystko było bardzo dziwne.i warto przyjrzeć się jeszcze raz faktom

    OdpowiedzUsuń
  48. Hej jest ktoś tutaj jeszcze ?

    OdpowiedzUsuń
  49. Mamy rok 2025. Chyba nikt w to nie wierzy. Uwielbiam MJ od dziecka. Do tej pory nie potrafie sie pogodzic z jego smiercia. Przez jakis czas sama chcialam wierzyc w to, ze Michael upozorowal wlasna smierc... ale prawda jest taka, ze on nie zyje.

    OdpowiedzUsuń