21 lis 2009

„…this is only a movie”

W naszej opinii śmierć Michaela Jacksona jest sfingowana. Uważamy, że Michael spełnia właśnie swoje marzenie, którym od bardzo wielu lat było nakręcenie filmu. Wiemy, że technika tworzenia filmu fascynował MJ’a od początku lat 80, kiedy to, jako pierwszy artysta, zmienił formę teledysku tworząc krótki film. Oczywiście mowa o kultowym „Thrillerze”. Przygoda Mike’a z aktorstwem rozpoczęła się jednak już w roku 1976, kiedy to wraz z rodziną występował w programie telewizyjnym „The Jacksons Tv Show”.  Kilka lat później Michael wziął czynny udział w kilku projektach filmowych o to jego dorobek:
  •       Czarnoksiężnik z krainy Oz (1978)
  • *      Kapitan Świt (1986)
  •        Moonwalker (1988)
  • *       Ghosts (1997)
  • *       Faceci w czerni II (2002)
  • *       Miss Cast Away (2004)
  • *       This is It (2009)
Jednak , MJ nie chciał ograniczać się tylko do bycia aktorem. Chciał wyrażać siebie poprzez reżyserowanie, jako potwierdzenie tych słów poniższe video.



Istotny jest tutaj niewątpliwie początek, kiedy widzimy dosyć poważne zainteresowanie Michaela przedmiotem, jakim jest kamera. Najlepiej odzwierciedla to komentarz prezentera: „zauważcie tą ironię - Michael Jackson czuje się lepiej będąc operatorem kamery niż osobą nagrywaną”
Powyższy film jest jednym z najlepszych dowodów na to, iż Michael przygotowywał nas na ten moment już od dawna. Problem polega jednak, na tym, że my nie słuchaliśmy go zbyt uważnie.. Kolejne argumenty świadczące o tym, że mamy rację: 
Wywiad z Geraldo pochodzący z 2005 roku.



Zwróćmy uwagę na sam początek nagrania i słowa dziennikarza: „bracia Jackson rozdzielili się w sensie artystycznym, czy będzie taki moment, kiedy będziecie jeszcze współpracować? Jaki jest plan?
MJ: „Jest dużo niespodzianek…. mmm… film.., kocham film.”
Dz: „co jeszcze?”
MJ: „To nie będzie zwykły film… to coś innowacyjnego, pionierskiego co wyniesie film na zupełnie nowy poziom”
Kolejny wywiad tym razem z Jasse Jackson również z 2005 roku.


Wsłuchajmy się dokładnie w słowa Michaela wypowiadane od  3:08
MJ: ”kocham sztukę bardzo, bardzo mocno, jestem muzykiem, reżyserem, pisarzem, kompozytorem, producentem, i na prawdę bardzo kocham film.. Myślę, że jest to najbardziej ekspresyjna forma sztuki, w filmie możesz zatrzymać moment, i żyć nim, masz publiczność na wyłączność na 2 godziny, jesteś władcą ich umysłów, możesz ich zabrać w każde, miejsce jakie tylko chcesz, i to jest dla mnie niesamowite że masz moc żeby to zrobić, żeby ich tam przenieść, możesz zmieniać życie ludzi. Dlatego muzykę staram się łączyć z filmem, na prawdę bardzo mnie to fascynuje. Swoją przyszłość wiążę już nie tylko z muzyką, ale przede wszystkim z filmem.
Jesse Jackson: „czy uważasz ze to koniec twojej kariery?”
MJ: „Nie, nie, na pewno nie. Wiem, kim jestem, i wiem, co chce robić i wiem, co jest dla mnie ważne. Zawsze będę podążał za moimi marzeniami, których jeszcze nie zrealizowałem.
(..)
Od 4:40
JJ: „co będziesz teraz robił?”
MJ: „jak już mówiłem, skupiam się na innowacyjnym, pionierskim filmie. Ale to nie wszystko są też inne rzeczy (niespodzianki), którymi chcę, zaskoczyć społeczeństwo. Mam plan zrobić coś wielkiego w Afryce”
Tutaj, wywiad przeprowadzony w dniu 50 urodziny MJ



Popatrzmy od 1:00 minuty.
Na pytanie dziennikarza brzmiące następująco: „patrząc w przeszłość Michael, co byś zrobił inaczej?”
Michael odpowiada: „nadal czekam, aby zrobić mnóstwo cudownych i ciekawych rzeczy, więc to trudne- myślę, że najlepsze dopiero nadejdzie, taka jest moja szczera opinia

 Mamy nadzieję, że dzięki zaprezentowanym filmom, zdaliście sobie sprawę z tego, że MJ był zafascynowany filmem i miał zamiar zająć się tym w przyszłości. Gdyby te dowody was nie przekonywały odsyłam do autobiografii Michaela „Moonwalk” gdzie wielokrotnie wspomina o swojej wielkiej miłości do kina, filmu i chęci stworzenia niesamowitego filmu, który zostanie w pamięci wszystkich na długi czas.
Mamy powody, aby sądzić, że to marzenie o reżyserowaniu właśnie się spełnia. Pamiętajmy jednak, że mówimy tutaj o Królu Popu o człowieku z niesamowitymi umiejętnościami i możliwościami, dlatego jego film nie mógł być po prostu filmem, jakich są dziesiątki. Sam dał nam to dobitnie do zrozumienia.. Tak wiec nie bądźmy zdziwieni, nie bądźmy zszkowani!!
To jest ogromny projekt, w którym film przeplata się z rzeczywistością. Mamy okazję widzieć na własne oczy powstawanie tzw Dome Project”. Czy pamiętacie, czym miał być owy Dome Project”? Filmem? No właśnie. Choreograf i producent koncertów z trasy "This Is It", Travis Payne, udzielił ostatnio pewnego, dziwnego wywiadu. Cały wywiad znajdziecie tutaj:
Nas najbardziej zaintrygowała odpowiedz na pytanie właśnie o „Dome Project”:
NB: Co z "Dome Project"? I co z niedokończonymi piosenkami Michaela, które Michael napisał przez ostatnią dekadę? Czy ujrzą one światło dzienne?
TP: "Dome Project" to była nazwa robocza dla "This Is It”.  Takiej nazwy używaliśmy w czasie produkcji. Co do piosenek, mam nadzieję, że świat je usłyszy, szczególnie te nowe, które Michael stworzył tuż przed śmiercią.
Z pomocą Travisa Payna doskonale potwierdziły się nasze wcześniejsze przypuszczenia. Trasa koncertowa zatytułowana This Is It nigdy nie miała dojść do skutku!! Od początku planowano stworzenie filmu a raczej wielkiego przedsięwzięcia, którego wielki początek odbył się w Londynie dokładnie 5 marca 2009. Konferencja jest początkiem wszystkiego. W kolejnych postach dokładnie opiszemy wszystko, czego zdołałyśmy się dowiedzieć o filmie i kulisach jego powstawania. 

Na koniec, odbiegając trochę od filmu chcemy jeszcze skupić waszą uwagę na teledysku do piosenki „Liberian Girl” jak wiedzą wszyscy prawdziwi fani Michael zadedykował ją jednej ze swoich najlepszych przyjaciółek Elizabeth Taylor.
Dla tych, którzy nie znają bądź nie rozumieją teledysku krótkie streszczenie.
Michael zaprosił do współpracy przy nagraniu gwiazdy kina, estrady itd., początkowo informując ich o tym, że zagrają wspólnie z nim. Kiedy wszyscy zostali zebrani w jednym miejscu długo czekano na Michaela, on się jednak nie, pojawił. Kiedy teledysk dobiegał końca, Michael ujawnia się z kamerą na fotelu reżysera z wielkim uśmiechem na twarzy.

<object width="425" height="344"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/-2umRhyRYEY&hl=pl_PL&fs=1&color1=0x2b405b&color2=0x6b8ab6"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/-2umRhyRYEY&hl=pl_PL&fs=1&color1=0x2b405b&color2=0x6b8ab6" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="425" height="344"></embed></object>

Odnosimy wrażenie, ze jesteśmy świadkami rozszerzonej wersji Liberian girl” tym bardziej,  że w każdym ważniejszym momencie od śmierci Michaela (memoriał, pogrzeb itd.)  wątki z tego teledysku są nam wskazywane. Zapamiętajmy ten teledysk, jest on w całej sprawie naprawdę bardzo istotny.

J.A.M


Wstęp....

25 czerwca 2009 to dzień, który trwale zapisał się w sercach i umysłach wielu ludzi na całym świecie. Wtedy to właśnie w mediach pojawiła się informacja o śmierci króla muzyki pop – Michaela Jacksona. Początkowo nie było żadnych wskazań ku temu by nie wierzyć w jego śmierć, zaczęto, zatem próbować pogodzić się z tym strasznym faktem. Świat na różne sposoby oddawał hołd temu wspaniałemu artyście i cudownemu człowiekowi. Nietrwało to jednak zbyt długo. Prawdziwi fani znaleźli w tej sprawie wiele niejasności i niespójności. Niemal w każdym kraju powstały strony, fora, blogi zajmujące się badaniem i analizą tej śmierci. Oficjalnie zaczęto mówić i pisać o tym, że jest ona mistyfikacją i to największą w historii. W Polsce najpopularniejszym portalem zbierającym osoby wierzące, że Michael nadal żyje jest forum „mjzyje.pl”. Ekipa J.A.M wywodzi się właśnie stamtąd. To tam dziewczyny się poznały, tam stawiały swoje pierwsze kroki, jeśli chodzi o wnikliwe analizy. Połączyła je wielka miłość do osoby i twórczości Michaela oraz logiczne i podobne spojrzenie na całą tę skomplikowaną sprawę. Są one zgodne, co do teorii ucieczki, według nich Michael Jackson miał motywy, które mogły go do tego skłonić.  J.A.M po wielu rozmowach zdecydowało się na założenie tego bloga gdzie w sposób konkretny i chronologiczny dowiedzie, iż M.Jackson nie umarł, a na pewno nie umarł w czerwcu tego roku. Podsumuje wszystkie zebrane dowody, uzupełni je nowymi szczegółami oraz dotychczas niepublikowanymi opiniami. Przez wiele dni i nocy zespół ten pracował nad tym by dotrzeć do osób i materiałów, które rzucają inne światło na tę sprawę. Cóż, efekty przerosły oczekiwania samych twórczyń, to, co udało się im do tej pory zgromadzić i przeanalizować dowodzi, że KING IS STILL ALIVE.
„A to jeszcze nie jest koniec to dopiero początek….” – J.Jackson.


Jeśli masz jakieś własne spostrzeżenia bądź własne opinie i chcesz się nimi podzielić z J.A.M pisz na poniższy mail lub pozostaw komentarz pod postem:

J.A.M