Pierwszy wywiad, jakim się zajmiemy to wywiad z Randym Phillipsem prezesem AEG oraz, znanym producentem między innymi takich gwiazd jak Prince czy Britney Spears.
Zdradził on w nim wiele szczegółów organizacyjnych rzekomej trasy „This is it” oraz przy okazji zostawił, kilka istotnych wskazówek dla ludzi wierzących, w to, że Michael Jackson nadal żyje. O to najciekawsze fragmenty tej rozmowy:
Na pytanie prowadzącego „czyim pomysłem było zorganizowanie powrotnej trasy koncertowej ?. Jak powszechnie wiadomo Michael przez ostatnie lata niechętnie pokazywał się publicznie, skąd zatem zmiana decyzji, i jak to właściwie było z liczbą koncertów, początkowo miało być ich 10?” Randy odpowiedział następująco:
"Oryginalna umowa opiewała na 31 koncertów, jednak początkowo wydrukowano bilety na 10 pierwszych. Michael kilkakrotnie pytał się mnie jak długo będzie musiał zostać w Londynie. Odpowiedziałem mu, że tak długo, że będzie mógł otrzymać brytyjskie obywatelstwo. Z uśmiechem stwierdził, że nie może zostać w Anglii tak długo i zgodził się, aby dodać jeszcze 19 koncertów. Postawił mi natomiast dwa warunki, nieruchomość w Anglii, aby dzieci nie musiały przebywać w pokoju hotelowym oraz nagrania płyt dokumentujących koncerty".
Chcemy w tym momencie zwrócić waszą uwagę na sam pomysł organizacji trasy „This is it”
Odpowiedzmy sobie na pytanie, czy normalnym jest granie 50 a nawet 31 koncertów w jednym miejscu w tak krótkim odstępie czasowym?. Czy którykolwiek artysta do tej pory wziął udział w takim wyczerpującym i dziwnym przedsięwzięciu?. Przypominamy, że mówimy tutaj o 50 letnim wówczas Michaelu mającym mniejsze lub też większe problemy zdrowotne. Mamy spore wątpliwości czy całkowicie zdrowy i młody człowiek wytrzymałby tak ogromną częstotliwość pracy…. To każe nam twierdzić, że od samego początku koncerty nie miały dojść do skutku.
Michael poznał Randiego dwa lata temu i w tym czasie Michael odmówił zagrania trasy koncertowej, ponieważ jak sam twierdził nie był na to gotowy. Po ponad roku Michael, Randy oraz Thome Thome spotkali się w „Bel air hotel” i tam rozmawiali na temat trasy. Wszyscy mówili Randyemu, aby tego nie robił, bo wiąże się z tym duże ryzyko i niebezpieczeństwo, ale on postanowił zaryzykować.
"Jaki był Michael Jackson na próbach?"
"Zmotywowany, szczęśliwy, gotowy do pracy, wprost nie mógł doczekać się trasy. Był po prostu niesamowity".
"Film „This is it”, o którym tutaj mówimy, jest odpowiedzią Michaela zza grobu na wszelkie
krytyki. Ten film odpowie na wszystkie pytania dużo lepiej niż ja. Wstęp do „Billie Jean” jest niesamowity. Słyszałem pogłoski o tym, że Michael był manipulowany i nieskoncentrowany, ale to bzdura."
"Czy w filmie „This is it” widzimy tylko prawdziwego Michaela?"
"Tak, tak hmmm ffff film… po obejrzeniu filmu wszyscy zobaczą, że Michael wypadał najlepiej z pośród wszystkich młodych tancerzy będących z nim na scenie."
Dlaczego przy tym pytaniu Randy się jąkał?, wyglądał jakby nie wiedział czy może to wszystko określić mianem filmu czy też nie. Nie udzielił też konkretnej odpowiedzi
na zadane po wymijającym „tak, tak” szybko zmienił temat.
Dziennikarz wspominał o tym, że Michael był wspaniałym ojcem, a Randy opowiedział pewną „anegdotkę”.
"Kiedy robiliśmy tę ogromną konferencję, która była transmitowana na całym świecie wtedy zdałem sobie sprawę jak niesamowite jest to, przedsięwzięcie. Razem z Michaelem i jego dziećmi poszliśmy na „Oliwera Twista” oni mogli spędzić ze sobą trochę czasu wtedy to też zapytałem Michaela, dlaczego tym razem zgodził się na „trasę”? odpowiedział: „moje dzieci są na tyle duże żeby docenić to, co robię, a ja jestem na tyle młody żeby to zrobić”.
Po pierwsze czy konferencja była faktycznie taka „ogromna” jak mówił Randy???. W notce poświęconej konferencji udało się nam udowodnić, że nie była ona niczym wyjątkowym. Zorganizowana w pośpiechu, gdzieś na korytarzu hali O2, z udziałem nielicznej publiczności, na małej scenie, którą w TV przedstawiano nam, jako wielką. Potwierdzenie tego mamy na filmikach i w recenzjach jednego z uczestników konferencji.
Drugą sprawą są słowa samego Michaela. „Dzieci są na tyle duże, żeby docenić to, co robię…” a może nie docenić tylko zrozumieć?. Jeśli Michael miał istotny powód, aby mistyfikować swoją śmierć, to musiał poczekać aż dzieci będą dostatecznie duże by przyjąć coś tak skomplikowanego do wiadomości, szczególnie, jeśli miały odegrać w tym wszystkim swoją rolę.
Producent wspominał także o rzekomych problemach Michaela z jedzeniem oraz o tym, że nikt z bliskich współpracowników nie wiedział, o tym, że Michael przyjmował jakiekolwiek leki czy też, że był od nich uzależniony. Podobno Kenny karmił Michaela w przerwie kurczakiem.
To naprawdę zaskakujące, że ludzie znajdujący się przy Michaelu prawie non stop nie zauważali jego problemów zdrowotnych, i tego, że przyjmował silne leki. Albo nie przyjmował żadnych leków a wszystko jest wymyślone na potrzeby całej sprawy, albo też udawali, że nic nie widzą zupełnie nie licząc się z nikim i z niczym byle tylko zarobić.
"Nie mieliśmy świadomości, że z zapisów tych prób powstanie kiedykolwiek film. Jest to całkowicie przypadkowe dzieło. Nikt nie przypuszczał, że zrobimy z tego coś tak niesamowitego."
Kolejna próba zwrócenia uwagi na dyskusyjną sprawę. Trasa – film, film – trasa to cały czas budzi sporo emocji.
Kenny Ortega kilkakrotnie wspominał, że próby były nagrywane na życzenie Michaela, który chciał mieć te nagrania w swoich prywatnych zbiorach. Na początku filmu „This is it” została nam podana następująca informacja. „Ten film zawiera materiał nakręcony podczas prób od marca do maja. Pierwotnie miał on trafić do prywatnej biblioteki Michaela oraz być wykorzystany przy produkcji filmu będącym upamiętnieniem tych koncertów”.
"Jaki był Michael tego ostatniego dnia?, jak się zachowywał?"
„Dopiero tego ostatniego dnia uświadomiłem sobie, o co w tym wielkim przedsięwzięciu właściwie chodzi”.
„Kiedy wychodziliśmy z hali Staples center i wchodziliśmy do samochodów Michael powiedział mi: „Randy dziękuję, że zaprowadziłeś mnie tak daleko, od tego momentu sam sobie poradzę”.
„To co stało się rano 25.06 w jego domu na pewno nie było czymś czego się spodziewał, co sobie wymyślił czy zaplanował”.
Co tak naprawdę tego ostatniego dnia uświadomił sobie Randy?, może właśnie tego wieczora dowiedział się jak wielka jest sprawa w której bierze bezpośredni udział, lub też zrozumiał co
Tak naprawdę planuje Michael.
„Randy dziękuję, że zaprowadziłeś mnie tak daleko, od tego momentu sam sobie poradzę”.
Zaskakujące słowa nieprawdaż?, i to wypowiedziane zaledwie kilkanaście godzin przed „śmiercią”?. Interpretujemy to w następujący sposób: Randy pomagał Michaelowi w perfekcyjnym przygotowaniu każdego szczegółu , teraz, kiedy wszystko wkroczyło w decydujące stadium Michael podziękował mu i dalej sam realizował swój plan.
Na koniec, nawiązanie do dnia 25.06 hmm po co w zasadzie powiedział to zdanie? Co to miało na celu?. Czy chciał aby zwrócić na to uwagę, a może najzwyczajniej w świecie się wygadał. Jak wiemy w przypadku ludzi powiązanych z tym hoaxem to częste zjawisko. Mogła to być również swoista odpowiedz na fora, strony itd. itp. jakie powstały w związku z dyskusjami ludzi na temat możliwości mistyfikowania śmierci przez Michaela Jacksona. Jakby na to nie patrzeć, było to bardziej dowodem za niż przeciw.
Interesujący jest również fakt, iż pierwsze 500 osób, które w Stanach Zjednoczonych kupiło bilety na film „This is it” otrzymało specjalnie bilety na bliżej nieokreślone występy w Londynie. Na koncerty Michaela, które miały się odbyć w hali O2 zaprojektowano 8 różnych wzorów biletów. Sam Michael uczestniczył w ich tworzeniu.
Podobno Michael spóźniał się na próby nawet po kilka godzin, i bardzo się starał, aby trzymać swoją rodzinę z dala od interesów.
"Kiedy dowiedziałem się o śmierci Michaela byłem w pralni."
Następnie opowiada o całej sytuacji w szpitalu, jego wersja nie różni się od wersji przedstawionej przez Franka Dileo.
"Cały film „This is it” jest jak najbardziej autentyczny, nie ma mowy o żadnym dogrywaniu vocalów, nic nie zostało dodane ani zmienione."
Czy aby na pewno jest całkowicie autentyczny?. Kilka miesięcy temu świat obiegła informacja, że w niektórych fragmentach filmu głos został podłożony. Jak można było przeczytać, twórcy byli do tego zmuszeni, ponieważ niekiedy Michael śpiewał zbyt cicho.
Małe kłamstewko Randyego. W zasadzie, dlaczego o tym opowiadał, pytanie prowadzącego było zupełnie inne i nawiązywało do sobowtórów, ale Randy nie raczył ani potwierdzić ani też zaprzeczyć tej teorii, „tak, tak„to w zasadzie żadna odpowiedz.
Aby podsumować jakoś ten wywiad należy użyć jednego słowa DZIWNY. Randy to kolejna osoba, która chyba nie do końca wie o czym i co może powiedzieć. Niewątpliwie swoim momentami dziwnym zachowanie oraz niektórymi odpowiedziami udowodnił, że coś jest na rzeczy.
Drugim wywiadem, jakiemu poświęcimy chwilę to wywiad z fotografem Benem Evenstadem.
Jak wiadomo Ben to fotograf, który od wielu lat za pomocą aparatu dokumentował prawie wszystkie poczynania Michaela, był obecny przy ważniejszych wydarzeniach takich jak imprezy, w których uczestniczył Michael czy np.wizyty w różnego rodzaju klinikach. Ben był również jedynym fotografem, który zrobił zdjęcie Michaela Jacksona w karetce.
Jak sam twierdzi z Michaelem łączyła go wspaniała przyjaźń, co jak już kilkakrotnie podkreślałyśmy świadczy o tym, że jest zamieszany w mistyfikację. Spójrzmy na ciekawostki o, jakich opowiedział.
Wywiad jest krótki także, w myślnikach wypiszemy najważniejsze zawarte w nim rzeczy.
- „W ciągu ostatniego roku wielokrotnie kontaktowałem się i rozmawiałem z Michaelem”
Jakoś trzeba było wszystko ustalić i dopracować także to nas w ogóle nie dziwi.
- „ Nie mieliśmy pojęcia, kto znajduje się w karetce”.
Powtarzał to aż trzykrotnie co można przyjąć jako reakcję obronną w momencie kłamstwa, wmawianie, że nie wiedzieli kto jest w karetce zupełnie nas nie przekonuje. Dodatkowo chaotyczny sposób opowiadania o tym, świadczy, że jednak nie mówi prawdy.
- „ może Michael wcale nie chciał grać tych koncertów, dlatego poszedł do szpitala, aby się od tego wykręcić”.
Zaskakujące słowa, ale jakże prawdziwe.
- „wiem, że to okropne, ale my próbowaliśmy zrobić po prostu dobry interes”.
Chyba się to udało, zarówno im jak i samemu Michaelowi.
- „Wszyscy ci, którzy byli tam tego oraz innego dnia zarobią dużo pieniędzy”.
Czyli mamy dowód na to, że ekipa była pod domem Michaela również innego dnia. Pytanie tylko po co?, czy przygotowywano części składowe zdjęcia (karetka, samochód, teren) aby następnie przy wykorzystaniu photoshopa stworzyć ostateczną wersję zdjęcia?, a może to filmy z karetką tudzież karetkami były nagrywane w kilka dni?.
Ten wywiad potwierdza, że wszystko jest pieczołowicie przygotowane, a zdjęcie pochodzące z 25.06 to fake.
Trzecim wywiadem jest wywiad z jednym z tancerzy biorącym udział w całym projekcie „This is it”. Timor Steffens, bo o nim mowa to 23 letni chłopak mieszkający w Holandii.
Jak poinformował na samym początku rozmowy, notabene prowadzonej w bardzo luźnej atmosferze poinformował, że w tym wywiadzie po raz pierwszy opowie o wszystkim i, że dostał na to pozwolenie.
Jak poinformował na samym początku rozmowy, notabene prowadzonej w bardzo luźnej atmosferze poinformował, że w tym wywiadzie po raz pierwszy opowie o wszystkim i, że dostał na to pozwolenie.
Hmm pozwolenie??? A niby od kogo?. Od Kennego Ortegi?, Travisa Payne?, a może samego Michaela?... ciekawe.
- „Początkowo my tancerze pracowaliśmy z choreografami, aby nauczyć się porządnie wszystkich układów. Dopiero potem dołączyliśmy do Michaela”
Swoją drogą szkoda, że nie powiedział dokładnie ile trwały te ich przygotowania, znacznie ułatwiłoby to nam postawienie tezy jak długo pracowano nad „This is it”. Idźmy jednak dalej.
Pytanie: „czy możesz rozmawiać, o kondycji i stanie zdrowia Michaela, oraz o tym jak czuł się na próbach?”
- „Jak już wspominałem, kiedy znajdujesz się na scenie z Michaelem Jacksonem zapominasz dosłownie o wszystkim. On pomimo swojego wieku tańczył jak dwudziestolatek”.
Czy jest to odpowiedz na zadane pytanie? Chyba niekoniecznie. Coraz częściej odnosimy wrażenie, że osoby zamieszane w hoax i decydujące się na jakikolwiek wywiad nie za bardzo wiedzą co i w jaki sposób mogę powiedzieć. Najprostszym sposobem na to jest wtedy oczywiście szybka zmiana tematu.
Pytanie: „Śmierć Michaela musiała być dla ciebie zaskoczeniem”
- „ Tak, zupełnie się tego nie spodziewałem. Michael był naprawdę w znakomitej formie i na 100% mógł zagrać te pięćdziesiąt koncertów”
Takie mało emocjonalne podejście do tak trudnego tematu.
Opowiadając o memoriale w hali Staples center nawiązał do wielu sław obecnych za kulisami. Nam kojarzy się to tylko z jednym mianowicie z „Liberian girl”. Chyba nie musimy pisać, dlaczego. Timora najprawdopodobniej bardziej niż powaga całej sytuacji interesowali wielcy tam obecni.
Timor informował również, że musi wrócić do Stanów załatwić jeszcze kilka spraw. Może praca nad całą sprawą jeszcze się nie zakończyła, może próby nadal trwają?!.
Najistotniejsza rzecz, jaka pochodzi z tego wywiadu to fakt iż Timor przez cały czas mówił o Michaelu w czasie teraźniejszym. Zapytał go o to również prowadzący:
P: „Mówisz o Michaelu w czasie teraźniejszym, tak jakby on był nadal wśród nas, ale on przecież nie żyje”.
- „On nie umarł, przynajmniej dla mnie. Michael żyje w każdym z nas, czuję go w każdym z tych wydarzeń, których jestem świadkiem, i w których biorę udział. Mam wrażenie, że on tu nadal jest, że jest tu dla mnie”.
Najłatwiejszym tłumaczeniem jest właśnie to, że Michael żyje w naszych sercach czy też w nas, to nie powinno jednak wpływać na zacieranie pewnych faktów tzn tego, że MJ nie żyje. No chyba, że tak nie jest….
Natrafiłyśmy ostatnio na bardzo ciekawy zapis rozmowy z Kennym Ortegą. Pochodzi on dokładnie z 18 marca 2009 roku i najprawdopodobniej miał on zapowiadać wszystko to czego jesteśmy teraz świadkami lub też jak kto woli uczestnikami. Tak, tak dokładnie jak już kilkakrotnie wspominałyśmy wszystko ma swój początek w marcu. Konferencja w O2 była startem teraz mamy długie rozwinięcie po czym nastąpi tryumfalne i wielkie zakończenie. Spójrzcie sami o czym mówił Kenny i odpowiedzcie sobie na pytanie czy wszystko z tej nazwijmy to listy nie miało następnie swojego potwierdzenia w ostatnich siedmiu miesiącach?. Michael z pomocą Ortegi, Phillipsa i jeszcze kilku osób wszystko idealnie zaplanował. 3 letni plan to jest to.
Zamieszczamy tłumaczenie oryginalnego tekstu:
Dobra wiadomość dla wszystkich fanów Michaela Jacksona: choć trasa „This is it” będzie jego ostatnimi występami jak sam powiedział, koncerty mogą się odbyć w większej ilości miejsc niż tylko hali O2. 50 występów w Londynie mogą być zaledwie częścią 3 letniego planu który opracował Michael. Kenny Ortega mówi, że następne będzie USA.
Kiedy piosenkarz zapowiedział 10 pierwszych występów z trasy „This is it”, która zaczyna sie tego lata pojawiły się spekulacje, że MJ będzie występował tylko w Anglii, gdyż jest bardziej popularny w Europie niż w USA.
To nie znaczy, że nie ma swoich fanów w ojczyźnie ale, że są znacznie większe szanse powodzenia jeżeli jego comeback odbędzie się gdzieś indziej. Teraz Ortega mówi, że wszystkie znaki wskazują na to, że Londyn będzie tylko rozgrzewką a występy w USA być może odbędą sie latem 2010
"to wysoce prawdopodobne, że 50 występów w Londynie jest tylko częścią 3 letniego planu, który może przynieść Michaelowi 500 mln zysku. Prawdopodobnie pierwsze występy skończą sie we wrześniu i zostaną wznowione w styczniu. Być może zrobi serie koncertów w USA. Pomimo, że AEG chce żeby pojawił się on w Las Vegas bardziej prawdopodobny jest Nowy York albo Los Angeles gdzie są sale z 15-20 tysiącami miejsc. 'sprzedaż biletów w Londynie było tylko badaniem wód powiedziało mi jedno ze źródeł. 'nie ma wątpliwości, że Michael i AEG uzgadniają teraz światową trasę koncertową'" informuje Ortega.
Nawet jeżeli to się okaże tylko pozytywnym myśleniem fanów Michaela (tych którzy byli wystarczająco szybcy by dostać w swoje ręce bilety) to maja przynajmniej trasę w Londynie. sprawozdania mówią, że muzyk zrobi kilka dodatkowych kroków do przodu, żeby mieć pewność, że jego występy będą największym show w historii muzyki. Nie wyklucza to też pomocy muzyka i iluzjonisty Crissa Angela, który sprawi, że muzyk będzie latał nad scena i lądował w wyznaczonym miejscu, zdradza dobrze poinformowane źródło.
Według raportów inne niespodzianki to wielu sobowtórów tańczących wraz z Michaelem bądź zastępujących go kiedy muzyk będzie zmęczony "mała armia tancerzy- sobowtórów może być zatrudniona do wykonywania trudniejszych zadań którym 50 letni muzyk nie będzie w stanie podołać podczas 100 minutowego występu (pierwszego od roku 1997, nie licząc lat 1999 oraz 2001)"dodaje Ortega. ostatnia rzecz o jakiej mówią informatorzy o bardzo głośnym powrocie Michaela to jego nowy album
Kiedy piosenkarz zapowiedział 10 pierwszych występów z trasy „This is it”, która zaczyna sie tego lata pojawiły się spekulacje, że MJ będzie występował tylko w Anglii, gdyż jest bardziej popularny w Europie niż w USA.
To nie znaczy, że nie ma swoich fanów w ojczyźnie ale, że są znacznie większe szanse powodzenia jeżeli jego comeback odbędzie się gdzieś indziej. Teraz Ortega mówi, że wszystkie znaki wskazują na to, że Londyn będzie tylko rozgrzewką a występy w USA być może odbędą sie latem 2010
"to wysoce prawdopodobne, że 50 występów w Londynie jest tylko częścią 3 letniego planu, który może przynieść Michaelowi 500 mln zysku. Prawdopodobnie pierwsze występy skończą sie we wrześniu i zostaną wznowione w styczniu. Być może zrobi serie koncertów w USA. Pomimo, że AEG chce żeby pojawił się on w Las Vegas bardziej prawdopodobny jest Nowy York albo Los Angeles gdzie są sale z 15-20 tysiącami miejsc. 'sprzedaż biletów w Londynie było tylko badaniem wód powiedziało mi jedno ze źródeł. 'nie ma wątpliwości, że Michael i AEG uzgadniają teraz światową trasę koncertową'" informuje Ortega.
Nawet jeżeli to się okaże tylko pozytywnym myśleniem fanów Michaela (tych którzy byli wystarczająco szybcy by dostać w swoje ręce bilety) to maja przynajmniej trasę w Londynie. sprawozdania mówią, że muzyk zrobi kilka dodatkowych kroków do przodu, żeby mieć pewność, że jego występy będą największym show w historii muzyki. Nie wyklucza to też pomocy muzyka i iluzjonisty Crissa Angela, który sprawi, że muzyk będzie latał nad scena i lądował w wyznaczonym miejscu, zdradza dobrze poinformowane źródło.
Według raportów inne niespodzianki to wielu sobowtórów tańczących wraz z Michaelem bądź zastępujących go kiedy muzyk będzie zmęczony "mała armia tancerzy- sobowtórów może być zatrudniona do wykonywania trudniejszych zadań którym 50 letni muzyk nie będzie w stanie podołać podczas 100 minutowego występu (pierwszego od roku 1997, nie licząc lat 1999 oraz 2001)"dodaje Ortega. ostatnia rzecz o jakiej mówią informatorzy o bardzo głośnym powrocie Michaela to jego nowy album
Zaskoczeni??? Bo my bardzo…..szczerze ten tekst spowodował, że jesteśmy z siebie dumne. Co do wszystkiego miałyśmy rację….
Przed podsumowaniem, pozwolimy sobie jeszcze przypomnieć krótki wywiad z Randym Phillipsem, który został nakręcony zaraz przed marcową konferencją w Londynie.
Już wtedy producent usprawiedliwiał dziwne zachowanie Michaela, hmmm „Michael na pewno będzie bardzo zdenerwowany, ponieważ bardzo długo nie występował publicznie”
Czy nie mówimy o Michaelu Jacksonie?? Wielkiej gwieździe , która ma na swoim koncie długą karierę sceniczną i tysiące przemówień?.
Przeanalizujmy, krótko to, co należy wywnioskować z powyższego tekstu:
1). Wygląda na to, że londyńska trasa nie miała być całkowitym pożegnaniem Michaela ze sceną ba te słowa Kennego to kolejny argument przemawiający za tym, że w ogóle miało jej nie być. Jak pisałyśmy na początku tej notki 50 koncertów w Anglii to była istna paranoja. Tutaj mamy potwierdzenie, że sprzedaż biletów na te koncerty to było takie swoiste badanie opinii publicznej na temat tego, czy Michael cieszy się nadal sporą popularnością. Wszystkie bilety sprzedały się w szybkim tempie, co potwierdziło, że ludzie nadal chcą słuchać jego muzyki.
2) Michael planował kolejne trasy koncertowe.
3) Współpraca z Crissem Angelem a jak wiemy ten iluzjonista ma związek z głośnym przedstawieniem „BeLIEve”, może nie miał pomagać Michaelowi w niesamowitych pokazach scenicznych, ale w całej mistyfikacji, patrząc na jego ogromne zdolności to wielce prawdopodobne.
4) Kolejne koncerty latem 2010 roku, może to najbardziej prawdopodobny termin powrotu?
5) Sobowtóry zastępujące lub też występujący u boku Michaela?, ale co dokładnie Kenny miał na myśli?, koncerty, czy może film „This is it”?.
6) Nowy album Michaela, czyli powstał takowy. Zatem dlaczego do tej pory nie ujrzał światła dziennego?. Czyżby, dlatego, że czeka sobie spokojnie na powrót Michaela?.
Jedno jest pewne nie ma możliwości aby KRÓL nie powrócił…..
źródło:
J.A.M
Dziewczyny,jak zwykle-GOOD JOB!
OdpowiedzUsuńwszystko jest super i bardzo prawdopodobne, ale mam jedną uwagę, czy wy uważacie że This is it było "takie sobie", czy uważacie że Michael śpiewał"słabo" i musieli poprawiać jego głos, czy uważacie że Michael nie dał by sobie rady i musieli go zastępować sobowtóry?
OdpowiedzUsuńPodziwiam waszą wspaniałą prace wasze poświęcenie, ale nie róbcie z Michaela nie wiadomo kogo... mistyfikacja, oczywiście, ale nie zapominajcie kto jest i zawsze będzie KRÓLEM POPU i tym wspaniałym i dobrym człowiekiem...
Pozdrawiam, Bóg z wami...\/
Super notka, jak zawsze!
OdpowiedzUsuńZostaje nam tylko czekanie na wielki powrót KRÓLA. A napewno powrót będzie, bo wierzę, że Mike żyje. ;)
Nie wiem.. wszystko wydaje mi się takie nierealne. Gdyby Michael miał wrócić to byłaby NAJDZIWNIEJSZA rzecz w moim życiu. Piszecie tak przekonująco, ale wciąz się waham. Przepraszam ;) Ale piszcie, piszcie dalej, kocham czytać Wasze notki... Choc moze moja wiara nie jest juz aż tak silna, to coś niecoś jeszcze zostało i to własnie dzięki Wam. :)
OdpowiedzUsuńMi się wydaje że Michael wróci w tym roku latem, zrobi jakieś wielkie show(np.koncert)
OdpowiedzUsuńja mam dziś trochę doła przez Grammy, w sumie nie dlatego, że zwątpiłam w hoax . ale jestem zawidzina tym, że Mike'a nie było widać . ;-/ w ogóle Ciekawe czy tam na Grammy go widzieli w tych okularkach . Nio i wypowiedzi dzieci - sztuczne i chyba na pamięć . Paris śliczna, jak nie wiem .
OdpowiedzUsuńOk, koniec offtopu .
Bardzo mnie zaciekawiły te wywiady z Marca . mówią same przez siebie . teraz tylko czekać . . . Pozdrówki dla Was, i dla Arafarki Anyxx . ;p
dobra robota, ale jak dla mnie najciekawszy wywiad z Randym :) A Michael wroci jeszcze zanim nadejdzie lato :)
OdpowiedzUsuńWow, genialne!!! No jestem pod wrażeniem. Choć w kilku rzeczach bym się nie zgodziła, ale i tak bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńSuper xD No naprawdę nie ma możliwości, żeby Michael nie wrócił ;D
OdpowiedzUsuń@ Anonimie
OdpowiedzUsuńwszystko jest super i bardzo prawdopodobne, ale mam jedną uwagę, czy wy uważacie że This is it było "takie sobie", czy uważacie że Michael śpiewał"słabo" i musieli poprawiać jego głos, czy uważacie że Michael nie dał by sobie rady i musieli go zastępować sobowtóry?
Podziwiam waszą wspaniałą prace wasze poświęcenie, ale nie róbcie z Michaela nie wiadomo kogo... mistyfikacja, oczywiście, ale nie zapominajcie kto jest i zawsze będzie KRÓLEM POPU i tym wspaniałym i dobrym człowiekiem...
Pozdrawiam, Bóg z wami...\/
W odpowiedzi na twój komentarz chcemy wyjaśnić pewne rzeczy,abyś miała pełną jasność. Wszystko co opisujemy na tym blogu nie jest naszymi wymysłami, to fakty uzupełniane o nasze opinie. Tak jak w opiniach możemy się mylić tak fakty pozostają faktami i są one potwierdzone. Nie piszemy o Sylwestrowych wybrykach czy też rzekomych powrotach Michaela na różnego rodzaju galach.. interesują nas tylko ważne i potwierdzone, podkreślam potwierdzone informacje. W cyklu notek zatytułowanych "Interesujące wywiady" oparłyśmy się o słowach wypowiedzianych prze osoby zamieszane w hoax. W tym momencie chcemy zaapelować do wszystkich aby czytać ze zrozumieniem. Nie chcemy abyście nas podziwiali ale, żebyście zrozumieli o co w tym wszystkim tak naprawdę chodzi i kto daje nam znaczące wskazówki. Tak uważamy, że to co widziałyśmy w "This is it" nie jest niczym wyjątkowym... wszyscy znamy to doskonale. Nie pisałybyśmy o tym gdyby nie słowa samego Michaela oraz osób pracujących przy powstaniu filmu, że to będzie coś czego jeszcze świat nie widział, coś co wstrząśnie wszystkim... sorry ale to po prostu takie nie było. Uważamy, że to jest wstęp, że to co nastąpi później będzie tym właściwym spektaklem. Hahaha wybacz ale my doskonale wiemy, kto jest Królem Popu i największym geniuszem muzycznym... w innym przypadku nie byłybyśmy jego wielkim fankami od ponad 12 lat. Chyba faktycznie wszystkiego nie zrozumiałaś... Michael jest, był i będzie dla nas najwspanialszym człowiekiem na świecie. Kimś kto odmienił nasze życie więc to co napisałaś nie jest prawdą.
Pozdrawiamy.
J.A.M
Ja was po prostu nie rozumiem... dziewczyny znalazły zapis tej rozmowy z Oretgą pochodzący z marca i wiecie co? to właśnie jest najważniejsze. To jest dowód numer 1. Ktoś wyżej pisał o tym, że opcja z sobowtórami nie wchodzi w grę, a niby czemu?. Czy wy myślicie, że Michael ma 30 lat i jest tak silny, żeby przetańczyć powiedzmy 100 min koncertu?. Chyba coś wam się pomyliło. Michael ma 51 lat i jest jakby nie patrzeć schorowanym człowiekiem.
OdpowiedzUsuńDziewczyny olejcie głupków, którzy nie rozumieją czegoś tak ewidentnego. Wspaniała robota jesteście numerem jeden.
Mi
"Nie chcemy abyście nas podziwiali ale, żebyście zrozumieli o co w tym wszystkim tak naprawdę chodzi i kto daje nam znaczące wskazówki. "
OdpowiedzUsuńOj bez przesady, odwalacie kawał dobrej roboty, więc mamy pełne prawo do powdziwu ;) Kurde bardzo chciałabym żeby było COŚ jeszcze po TII. Albo żeby nie było nic, tyko zeby miec te pewnosc ze Michael żyje sobie gdzieś tam spokojnie. :(
Ona nie martw sie jestesmy pewne ze jeszcze zanim lato bedzie w pelni Michael wroci
OdpowiedzUsuńOsobiście nie wierze w to wszystko, ale podziwiam was!! Piszecie tak ciekawie i przekonywująco, że aż chce się w to wszystko uwierzyć. Modle się tylko żebyście miały...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na kolejną notkę. :D
This is it było świetne, ale tylko wtedy kiedy patrzymy na to jako na koncert, ale patrząc na to jako na koncert Michaela Jacksona to nie był jego najlepszy wystę, ale wszystko może się jeszcze wydarzyć...
OdpowiedzUsuńZadziwiający jest fakt iż Michael żekomo umarł, kiedy próby dobiegły końca, kiedy wszystko było już zapięte na ostatni guzik, kiedy słynny film THIS IS IT był już gotowy, no i nagle Michael umiera, trochę to dziwne... Po za tym dziwi mnie jeszce fakt iż jego dzieci (patrząc na to że umarł) nie są wogłóle smutne, mają to gdzieś(np. na gali gdzie odbierały nagrodę za Michael nawet im łezka w oku nie drgnęła, nawet się śmiali, ja nie każę im ryczeć, ale kiedy wspomina się zmarłęgo rodzica, mówi się o jego miłości itd. to mała łezka by nie zaszkodziła...) chyba że nie mają nad czym płakać bo tata wcale nie umarł...
A więc dziewczyny powiem tak, ja was podziwiam, ale chce również podziękować za nadzieję jaką dajecie ludziom...\/
MIKE WRACAJ JAK NAJSZYBCIEJ CZEKAMY NA CIEBIE I BĘDZIEMY CZEKAĆ TAK DŁUGO AŻ PRZYJDZIESZ...COME BACK!!!
OdpowiedzUsuńMAM PYTANIE, CZY TO JUŻ OSTATNIA NOTATKA NA TEMAT HOAX'A
OdpowiedzUsuńOstatnia notka??? a niby czemu?. My się dopiero rozkręcamy :))).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Anyxx & Jermafatka :D
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńto dobrze...ufffffffff Dalej dziewczyny, do roboty...:)
OdpowiedzUsuńKOCHAM WAS! :)))
OdpowiedzUsuńfajnie by by, gdybyście zrobiły jakąś notkę z Grammy ;D ja nic tam "hoaxowatego" nie odnotowałam, ale to w końcy Wy ;)
nie?? ojjj wiele tego było:)
OdpowiedzUsuńteż tak uważam, wszędzie aż roi się od dowodów...
OdpowiedzUsuńpewnie na gali Grammy odnalazłam minimalnie 3 dowody...
OdpowiedzUsuńpo pierwsze słowa Lionela "hope & belive" lol powiedziane w takim momencie, żeby wszyscy usłyszeli... dodatkowo całe przemówienie Paris daje do myślenia.
Anyxx
Aj weźcie nie robcie nam chętki, bo piszecie piszecie tyle ciekawych rzeczy a ja niecierpliwie wyczekuje kolejnych notek :D
OdpowiedzUsuńNiestety mam kiepską wiadomość, zabrałyśmy się właśnie za opisanie najbardziej złożonego i zagmatwanego wydarzenia w całej sprawie, a ponieważ przyjęłyśmy taktykę pisania chronologicznego musimy opisać FL...
OdpowiedzUsuńNiestety potrzebujemy na to trochę czasu abyśmy napisały wszystko jak najporządniej i najbardziej rzetelnie...
Z góry przepraszamy za okres oczekiwania:).
Anyxx
To my przepraszamy, że tak was stresujemy...
OdpowiedzUsuńMichael byłby z was dumny... a na jaki temat bęzie ta następna notka?
Nie, nie zupełnie nie... staramy się pisać jak najszybciej ale mamy również i inne sprawy na głowie, praca, szkoła itd..
OdpowiedzUsuńKolejna notka miała być już o Forest Lawn ale wpadłyśmy na pomysł, żeby przed pogrzebem zrobić jeszcze jedną notkę:). Także dzisiaj i jutro nad nią posiedzimy w piątek albo w sobotę powinna być gotowa:).
Pozdrawiamy
Anyxx
Forest Lawn jest oklepany? co ty w ogóle wygadujesz?. Właśnie o tym wątku wie się bardzo, bardzo mało. Dlatego mam nadzieję, że dziewczyny wkońcu porządnie się za to wezmą i wszystko opiszą.
OdpowiedzUsuńLiczę na was dziewczyny:-)
Pozdrawiam serdecznie
Maxi
Dziewczyny, podziwiam Was! Jesteście wspaniałe ;)
OdpowiedzUsuńSama nie wiem, dlaczego zaczęłam szukać informacji o tym, że MJ żyje.. Jestem Jego fanką od jakichś 16 lat, przeżywałam wszystko, co się wokół Niego działo..Zawsze. Nigdy nie przestałam wierzyć w Jego serce. Strasznie się obawiałam, jak uda Mu się wystąpić na tylu koncertach, przecież to niesamowity wysiłek.. Gdy usłyszałam informacje, że nie żyje, myślałam, że pęknie mi serce.. Ale z drugiej strony, przyznam, sie, poczułam spokój.. Że po tym piekle, jaki zgotował Mu cały świat, w końcu odnajdzie Niebo..
Cały czas powidziałam (oczywiście nadal podziwiam) Jego geniusz muzyczny, ale chyba na moment zapomniałam o Jego sile geniuszu kreatorskim. Przecież On jest Mistrzem! Plan jest wspaniały, genialny, niesamowity!! Ośmieszy 'media', zweryfikuje Jego prawdziwych przyjaciół i fanów.. No i jest cała masa innych pozytywnych stron, o których już autorki pisały ;) Ludzie, wczujcie się w Michaela, jakie niesamowote emocje musi odczuwać! A co do Fanów.. Czytają informacje podawane przez media, we wszystko wierzą.. Nie chcą szukać prawdy, nie chcą słuchać tego, co MJ do nas 'krzyczy'.. Przecież daje nam tyle znaków.. Ci 'ślepi' fajni będą mieli do Niego pretensje.. "Jak mogłeś nam to zrobić?!".. Gdyby naprawdę mieli MJ w sercach, szukaliby Prawdy..
Odbiegłam ciut.. Wracając - szukałam informacji o tym, czy jest chociaż jedna wątpliwość, że MJ umarł. Wchodząc na tego bloga doznałam olśnienia.. Otowrzyły mi się oczy.. Dziewczyny, dzięki! Przypłaciłam to kilkoma nieprzespanymi nocami, ale co tam ;) Podsumowując - odzyskałam wiarę, nie mogę się doczekać Powrotu.. Cieszę się jak dziecko!! ;)
DZIĘKUJĘ!!
Ten ktoś kto to napisał(u góry) ma świętą rację... często spotykałąm się z osobami które móiły "jak Mike wróći to go znienawidzę!!!" Ja tam go rozumiem, ba! ja go popieram w tym co robi... niech pokaże że on również potrafi manipulować światem tak jak to świat robił z nim, niech pokaże że to on ma przewagę, a nie media, niech się dowie ilu ma prawdiwych fanó i kto go NAPRAWDĘ kocha... My wierzymy że żyje, bo mamy nadzieję, bo dążymy do prawdy, tak jak Mike nas nauczył, dziękuję wam dziewczyny ale dziękuję wszystkim którzy w niego nie zwątpili i nigdy nie zwątpią, wszyscy jesteśmy jedną rodziną!!!
OdpowiedzUsuńNie wiem kto pisze tu notki i kto zbiera materiały ale jeśli ty jesteś współautorką i mówisz, że FL jest oklepany to chyba masz z tym wszystkim niewiele wspólnego. FL jest zagadką nikt tak naprawdę nie wie kiedy i gdzie ten pogrzeb był nagrywany... nikt dostatecznie dużo się na ten temat nie rozpisywał. Nikt nie wnikał w strukturę powstania...
OdpowiedzUsuńI nie jestem dzieckiem dla twojej wiadomości.
Swoją drogą jestem ciekawa kto pisze artykuły na tym blogu mam na myśli, kto tworzy teksty?
Maxi
chcecie dowiedziec sie czegos wiecej? Proponuje poczytajcie o revers speech www.hipnoza.edu.pl/autohipnoza/hipnotyzer/reverse-speech/ - mam nadzieje ze dobrze podalam linka :) bo nie moge tutaj go wkleic..
OdpowiedzUsuńw ten sposob mozna odsluchac sobie wszelkie nagrania puszczajac je od tylu. Wiecej mozna odnalesc po hasle: backmasking, albo ukryte tresci w utworach
:)
pozdrawiam wszystkich fanow
Wiecie, jak wyobrażam sobie powrót Króla?
OdpowiedzUsuńMniej więcej tak, jak jest w 'Ghost' - dokładnie ok. 29 min 20 sek ;)
Coś Wam to przypomina? ;)
Nie wiem zbyt wiele o autorkach tego bloga, z tego co słyszałam Ashek i Anyxx to warszawski duet, który patrząc na ich wpisy na mjzyje ma na temat Michaela i hoaxu sporą wiedzę. O Gonia09 nie wiem zbyt wiele oprócz tego, że jest moderatorką na mjzyje. Jak gdzieś przeczytałam to Anyxx i Ashek tworzą tego bloga kim jest Gonia, współpracownikiem?
OdpowiedzUsuńW backmasking nie wierzę, słuchałam ostatnio od tyłu piosenki z "Boba budowniczego" i co tam też ktoś zawarł jakieś przesłanie? chyba nie. To czysty przypadek tyle.
backmasking ma o wiele glebsze podloze - autor ksiazki o reverse speech przeprowadzal rozne badania na ten temat.
OdpowiedzUsuńWidzieliśmy ;)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie, najdziwniejsza była przemowa Paris. Nie sądzicie? Co ona właściwie chciała przez to powiedzieć?
właśnie jest kilka teorii, ale napewno poświęcimy temu notkę:)
OdpowiedzUsuńPo co robić notkę o Grammy?? wszytsko co powiedzieli Paris, Prince i Lionel było tak ewidentne, że inteligentne dziewczyny z tego bloga nie mają już nic do napisania.
OdpowiedzUsuńGonia09 a ty komunikowałaś się już z pozostałymi autorkami, że chcą na ten temat pisać?. Wydaje mi się, że lepiej zająć się innym tematem.
"Tata chciał wystąpić tutaj w zeszłym roku ale nie mógł ale wystąpi w tym" takie było przesłanie słów Paris.
Dziękuję za uwagę, pozdrawiam dziewczyny a backmasking to ściema.
A ja proszę o spokój... nie o to tu chodzi.. mamy wspólnie dojść do prawdy i trwać w wierze a nie się kłócić i wypisywać jakieś swoje pretensje.
OdpowiedzUsuńOddzielnej notki poświęconej Grammy nie będzie...
Anyxx
taaa;] i tak nie wiem co się dzieje;D ale juz dostalam zadanie i sie biorę do roboty, jak się sprężymy to moze jutro już sie opublikuje.. ale jeszcze to przedyskutujemy.
OdpowiedzUsuńJ.A.M musi trzymać się razem...
Nie potrzebnie się wdałam w dyskusje;-)
Kiedy coś nowego? :)
OdpowiedzUsuńWiecie oglądałam dziś "Lary King" i był u niego tata Michaela i Larry spytał się "Why do you belive that Michael is dead?"...dziwne no nie i co to wogłóle za pytanie... i coś o Murray'u było...
OdpowiedzUsuńtam pisze ze w przerwach karmili Michaela kurczakiem a on niby byl wegetarjaninem
OdpowiedzUsuńod kiedy to wegetarianizm pisze się przez J??
OdpowiedzUsuńa kiedy nowa, kiedy nowa, kiedy nowa notka???
OdpowiedzUsuńbrawo...kiedy będzie nowa notka???
OdpowiedzUsuńpozdrowionka;)
oj...mała literówka...każdemu może się zdarzyć ;)
OdpowiedzUsuńDziewczyny.. dlaczego nie odpisujecie? Cos sie stało? Wiecie, my tu codziennie z wypiekami an twarzy czekamy na notke.. :) uzalezniłsycie nas ;D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że nie dokonały jakiegoś złego odkrycia o którym nie chcą Nam powiedzieć :D
OdpowiedzUsuńWitamy wszystkich,
OdpowiedzUsuńna początku chcę was zapewnić, że nie skończyłyśmy pisania bloga i nie zamykamy go.
Miałyśmy kilka problemów natury organizacyjnej ale już jest wszystko ok. Już dzisiaj Anyxx skończy pisanie kolejnej notki.
Pozdrawiamy serdecznie i dziękujemy za miłe słowa.
Aha i chciałybyśmy przypomnieć, że trwają Zimowe Igrzyska Olimpijskie a wczoraj Adam Małysz zdobył srebrny medal. Trzymajmy kciuki by na dużej skoczni było tak samo dobrze albo jeszcze lepiej:)
J.A.M
Ufff...to dobrze że wszystko w porządku bo już się zaczęłam martwić i chyba nie tylko ja. W takim razie czekamy!:D
OdpowiedzUsuńpisać pisać
OdpowiedzUsuńMichael nie żyje....
OdpowiedzUsuńMam pytanie czy nadal prowadzicie tego bloga widzę daty 2010 roku. Czytaliście książkę(nie) zdobyty albo widzieliście nowe filmiki z 2017 lub 2019 roku?? Jest jeden na którym Paris jako już dorosła bawi się z koleżankami a z boku uchwycono MJ jak się przygląda dajcie znać Czy nadal śledzicie MJ
OdpowiedzUsuń